Archiwum luty 2010


lut 12 2010 Cz. 2
Komentarze: 0

PO śniadaniu pojechaliśmy do mnie. Weszliśmy do salonu i zaczęliśmy oglądać horror. Siedzieliśmy na dużej kanapie, a że zapomniałam zamknąć okna bło bardzo zimno. W pewnym momencie przytuliłam się do starszego bliźniaka bo było mi bardzo zimno. Popatrzylismy oboje w stronę Billa i Con, a oni się całowali. Przyniosłam koce. Bło już dobrze po 3 w nocy więc chłopaki zostali u mnie na noc. Ja i mój Kaulitz poszliśmy do mnie do pokoju, a Bill i Connie spali osobno przez jakieś 30 min. bo tym czasie Bill przyszedł do mojej bliźniaczki do pokoju. Ja i Tom oglądaliśmy cos jeszcze i zasnęliśmy około 5 nad ranem. Wszyscy wstaliśmy o tej samej porze.Wyszliśmy na miasto i łaziliśmy tak bez celu przez dobre 2 godziny, ale chłopaki musięli już iść:
-mMy już musimy iśc- powiedział Bill.
-Nie, nie idźcie- powiedziałyśmy z Connie w tym samym momencie.
-Bill ma rację Nelly. Musimy iść-potwierdził Tom ze smutkiem słowa Billa.
-Bill nie idź- powiedziała moja siositra.
-Muszę- powiedział.
Pocałowali nas na porzegnanie i poszli. Connie zmusiła mnie, żebym opowiedziała jej o nocy z Tomem.Gdy jej opowiadałam zdaawało się, że myślami jest gdzie indziej.Ja ją za to zmusiłam, żeby mi opowiedziła mi o billu wszystko.Następnego dnia były wakacje i chłopaki przyszli powiedzieć nam...:
-Jedziemy nad morze we 4 , ok?-zapytał Tom.
-A może ja nie chce!-powiedziała Connie ze złością.
-Prosze jedź- poprosiłam ją.
-Dobra pojadę.
-Juhu-ucieszył się Tom.
-Z czego się cieszysz?!-Connie.
Tom nic nie odpowiedział. Poszłyśmy się spakować, a bliźniaki nam w tym pomagali. Pojechłyśmy i po paru godzinach dojechaliśmy na miejscę. Gdy wysiedliśmy z samochodu od razu pobiegliśmy na plażę. Chłopaki wepchnęli nas do wody, a my wciągnęłyśmy ich za sobą.Po nie miłej kąpieli poszliśmy rozłożyć namioty. Ja i Con spałyśmy w jednym, a chłopaki w drugim.gdy spałyśmy przyleźli do nas  położyli się obok. Rano wtałyśmy i zobaczyłyśmy ich koło siebie więc wyszłysmy po cichu, żeby ich nie obudzić i chciałyśmy iść popływać, ale oni i tak się obudzili.
-Hej, gdzie idziecie???-zapytali.
-Idziemy popływać.-odpowiedziałyśmy.
-To my z wami.
Po pływaniu poszliśmy wynająć pokoje w hotelu. Moja bliźniaczka bynajęła pokuj z młodszym Kaulitzem, a ja ze starszym. Poszliśmy po namioty. Po drodze Tom podszedł do Con:
-Przepraszam Cię z aten incydęt na korytarzu-powiedział Tom.
-Nic się nie stało, każdemu się zdarza =D =D- powiedziała z uśmiechen.
-I tak przepraszam, ale to była taka szczenięca miłość do Ciebie.
-Aha to naczy, że dalej kochasz Nelly?
-No =D-powiedziłą Tom.
Zabraliśmy juz anmioty i poszliśmy do pokojów . POszliśmy spać późno. Ja i moja sister spałyśmy bardzo długo i gdzy się obudziłyśmy chłopaków nie bylo.Popatrzyła przez okno i zobaczyłam jak idą na plażę. Obie ustaliłyśmy, że pujdziemy za nimi. Wyszłyśmy z hotelu. Gdy mu juz dochodziłyśmy oni wychodzili z wody i chcięli po nas iść bo mięliśmy zjeść razem obiad.
-Hej Nelly.Co tu robisz? Myślałem,że jeszcze śpisz.-Tom.
-Nie Tom wiesz, że bez Ciebię nie mogę spać.-powiedziałam.
-Kochanie idziemy na obiad?-spytał starszy z braci Kaulitz.
-No.=D
Gdy szliśmy na obiad zobaczyłyśmy z Connie w sklepie zoologicznym 2 małe szczeniaczki. Zatrzymaliśmy się na chwilę, żeby wziąć je na ręce. Kaulitzowie też stwoierdzili, że pieski są słodkie:
-Jest słodki jak ty Nelly.-powiedział Tom i pocałował mnie.
-No i jak Connie-powiedział młodszy bliźniak.
Poszliśmy dalej. Po obiedzie chłopaki kazali nam iść do pokojów bo oni musięli coś jeszcze załatwić. Po 20 min. wrócili z tymi pieskami które oglądałyśmy. Strasznie się cieszyłyśmy i całowaliśmy chłopaków ile wlezie. Gdy już skończyłyśmy, wyszłyśmy z Devilem ( moim pieskiem) i Zackiem(pieskiem Con) i oczywiście z naszymi kochanymi bliźniakami na spacer na plażę. Chodziliśmy tak do wieczora. Kiedy wróciliśmy do pokoi byliśmy bardzo zmęczeni. Zrobiliśmy wygodne miejsca dla szczeniaczków i położyliśmy się.Rano wstaliśmy nieprzytomni, ale musiałyśmy iść z Devilem i Zackiem na spacer, ale poszli z nimi chłopaki . Dołączyłśmy d nich po 10 min. Po śniadaniu poszliśmy na plaże trochę się opalić. Ani ja ani Tom nie wiedzieliśmy kiedy moja bliźniaczka i bliźniak Toma poszli do pokoju. My również poszliśmy do siebie. Była sobota więposzliśmy na dyskoteke. Na następny dzień pojechaliśmy do domu. Chłopaki po powrocie spali u nas. Oglądaliśmy film ale ja i Connie zasnęłyśmy w połowie więc chłopaki wynieśli nas do góry do naszych pokoi. NIe wiem co robili później, ale najwidoczniej troche posprzątali. Zadzwoniłyśmy do nich bo nie mogłyśmy znaleść ani szczeniaczków ani ich. Con znalazła fona Billa na kanapie w salonie, więc ja zadzwoniłam do Toma:
-Hejka Tom.
-Hej.
-Nie widziałeś naszych piesków?
-Tak, są z nami na spacerze.
-Aha. Dzięki.
-Dla Ciebie wszystko. A czemu Bill zostawił fota u nas?
-Pewnie go zapomniał, a czemu pytasz?
-Bo Connie się martwiła.
-Aha. Czekaj. Daj Con to pogadają sobie z Billem.
-Już ją daję.
I podaliśmy telefony taeszmu rodzeństwu.
-Siemka kochanie.
-Cześć Bill.
-Wyspałaś się?
-No, dzięki.co wy sprzątaliście u nas?
-Tak.
-Dzięki.
-Kochanie muszę kończyć, bo Nel kończy się kasa na koncie.
-Ok zobaczymy się za godzinę, bo przyprowadzimy wam pieski.
-A zostaniecie u nas jeszcze na jedną noc?
--Jak chcecie to zostaniemy.
-Jupi!!!
Zanim chłopaki przyszli pościeliłyśmy łóżka,gdy już odstawili nam pieski przywitałyśmy ich z pocałunkami. Wieczorem oglądaliśmy horror. Skończyliśmy oglądać.

tomkaulitzlove : :
lut 11 2010 Cz. 1
Komentarze: 0

Było ciepłe, fajne popołudnie. Siedziałam przed lustrem i czesałam włosy. Nagle coś uderzyło w okno. Popatrzyłam przez niew dół i zobaczyłam tam Toma. Wychyliłam się i powiedziałam, że zaraz do Niego wyjdę. Otworzyłam drzwi i :
-Hej Tom.
-Hej Nelly.
-Co tutaj robisz?
-Przyszłem bo mi się nudziłęm i tęskniłem za Tobą-powiedział Tom z uśmiechem.
-Nie gogłeś zadzwonić?Spotkalibyśmy sie w parku.
-Nie, nie mogłem dłużej czekać.
-Wchodź do środka i usiądź.
-Dzięki.
Weszliśmy do środka.
-Chcesz się czegoś napić?-zapytałam
-Nie dzięki. Chce porozmawiać.
-O czym?-zdziwiłam się.
-Czy ty... nie, nie mogę.
-Mów!
-Czy ty  mnie naprawde kochasz czy tylko lubisz bo wczoraj widziałem Cię z Billem?
-Bill wtedy pytał o Connie.
-Ale odpowiedz na moje pytanie.
-Jak można Cie nie kochać.Znasz pprzecież moją odpowiedź.
-Udowodnij mi to.-powiedział starszy Kaulitz.
-Ale jak?
-Nie wiem.
-Choć na górę.
-Po co?
-Nie domyślasz się-powiedziałam z błyskiem w oku.
-Domyślam.
Był już wieczór kiedy wyszliśmy na górę do mojego pokoju.Siedliśmy oboje na łóżku i rozmawialiśmy do 20. Nagle Tom położył mnie na tym łóżku i pocałował namiętnie.
-Przepraszam-powiedział puszczając mnieale nie mogłem się powstrzymać.
-Nic się nie stało-usiadłam z powrotem.
Lecz po chwili pocałowałam Toma tak jak nigdy dotąd. Pobiegłam do łazienki, żeby ochłonąć trochę i po chwili wyszłam z niej i szłam w kierunku mojego pokoju.Lecz spotkaliśmy się z Tomem w drzwiach.Spytałam:
-Gdzie idziesz?
-Wychodzę.
-Dlaczego?-spytałam ze smutkiem.
-bo ty wybiegłaś, a ja tam siedziałem i myślałem.
-O czym?
-Całowaliśmy się już tyle razy i nigdy nie wybiegałaś.
-Wybiegłam bo bałam się.
-Czego?-zapytał Tom.
-Że może do czegoś dojść.
-Ale przecież sama tego chciałaś-powiedział Kaulitz ze zdziwieniem.
-Wiem, lecz nie jestem teraz tego taka pewna.
-Właśnie dlatego chciałem wyjść.
-Nie!!! zostań!!!
-I tak musiałbym juz iść.
-Proszę kochanie nie idź.
-Ale ja...
I wepchnęłam go do pokoju. Spędziłam z nim noc. Obudziłąm się wcześnie. Wstałam i poszłam zrobić kawę. Kiedy schodziłam na dół poczuła, że ktoś łapie mnie za rękę. Wiedziałam, że to Tom bo Jego dotyk oznam wszędzie.Obróciłam się, żeby zapytaćm czemu tak wcześnie wstał, ale zanim zdążyłam cokolwiek powiedzieć pocałował mnie. Jak skończył zadałam mu putanie:
-Dlaczego tak wcześ..-Nie dał mi dokończyć.
-Bo zobaczyłęm, że nie ma Cie kolo mnie.
-Nie chciałam Cie budzić-powiedziałam.
-Ale i tak się obudziłem- odparł z uśmiechem.
-chcesz kawę?
-Pewnie.
Gdy wpiliśmy kawe i coś zjedliśmy wparował do domu Bill.
-Shajze Bill zawału dostanę- powiedziałam z szybko bijącym sercem.
-Przeraszam ale szukałem Toma.-powiedział młodszy Kaulitz.
-Czemu mnie szukałeś?-zaytał Tom.
-Bo mieliśmy iść do galerii.
-Ale masz problem-powiedziąłm ze śmiechem.
Tom też zaczął się śmiać, a Bill nie wiedział z czego. Poszliśmy oboje ze starszym bliźniakiem na góre do mojego pokoju, żeby się przebrać. Poszliśmy po Connie i pobieliśmy do galeri. Tom i Bill pomagali nam wybrać jakieś fajne bluzki. Do domu wróciliśmy bardzo późn. Starszy Kaulitz zaproponował, żebyśmy u niego nocowały. Ja spałam z Tomem a Connie sama. O 2 w nocy  zadzwonił Bill do mojej blixniaczki lecz Tom odebrał.
-Po gówno dzwonisz o 2 w nocy?!
-Czemu ty odebrałeś?
-Bo Connie śpi.
-Zadzownię rano-powiedziął młodszy bliźniak.
O 4 znów zadzwonił Bill. Con odebrała.
-Po co do mnie dzwonisz?-
-Bo za Tobą tęskniłem.
-Ale ja spałam!!!
-Przepraszam, ale nie mogłem wytrzymać bez Twojego głosu-powiedział młodszy bliźniak.
-Ja idę spać. Pa.
-Dobranoc.
Connie wracała do pokoju i wpadła na Toma. Chciała go obejść, ale on jej nie puścił. I zaczęła się rozmowa:
-Co tu robisz i po co gadałaś przez fana tak późno?
-zadzwonił Bill, a nie chciałam Wam przeszkadzać.
-Nie musiałaś odbierać.
-A co Cię to obchodzi?
- Bo Cie kocham.
-A Nelly to co?!
-Nelly to tylko przyjaciółka.
-Ale ona zgodziła się to z Tobą zrobić bo Cie kocha.
-Yyy...
-Idę spać bo nie mam czasu na kłutnie!-moja bliźniaczk asię wkurzyła.
-Nie zostań!!!
Tom poszedł za bliźniaczką moją.
-Ja idę do mojego pokloju bo z Tobą nie wytrzymam- powiedziała Con.
-Nie zostań!!!
-Musze iść.
Tom pocałował Cannie, a ja akurat weszłam na kortyarz.Mine(moja)bliźniaczka wybiegła z płaczem, a my zaczęliśmy się kłucić.


Następnego dnia...
Bill właśnie wszedł do pokoju Connie. Ona jeszcze spała, kiedy on ją pocałował. Ona myślała, że to starszy Kaulitz więc podniosła głowę, ale się pomyliła bo to był młodszy bliźniak. Przyszłam na chwile do niej, żeby zawołać ją na śniadanie. Bill na chwilę wyszedł:
-Nelly przepraszam Cię, ale to nie  ja zaczęłam.
-Nie wiem czy Ci wierzyć.
-Ale wiesz, że ja kocham Billa, a nie Toma.
-Wiem, ale nie jestem tego pewna.
-Nigdy nie odebrałam Ci chłopaka i nigdy nie zamierzam. Zgoda???
-No dobra wierzę Ci i z resztą Tomowi też.
-Sory, ale ja mu nie wybacze wczorajszego.
Nagle wparował Tom i pacałował mnie na zgodę. Ja mu wyabczyłam, a Connie poszła po młodszego bliźniaka i poszliśmy na śniadanie.Rozmawialiśmy przy tym i śmialiśmy się, bo chłopaki opowiadali nam extra historie. Poszliśmy wszyscy do pokoju i oglądaliśmy horror.



(Ciąg dalszy napiszę w poniedziałek jak do tej pory podobało się pisać komentarze)


tomkaulitzlove : :